drabina

na szczeblu drabiny ostatnim przed wiecznością
słychać tylko własny ziemski oddech
i perlisty dźwięk potu na czole

może nie dobijam się do drzwi z racji własnej dziecinnej dumy
może za bardzo patrzę w czasoprzestrzeń

kiedy każdy por mojej skóry będzie płakać
nagle odsłonięty

kto nas wybrał
płaczących na zewnątrz

czy ktoś zauważył
że na drabinie nigdy nie ma rozstajów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz