pościel

nie wiem jak ty to robisz
ale twoje filirankowe srebrzenie palców
rozczula mnie i roz
czula

(i tylko czasem na jakimś skraju myśli
rodzi się pytanie jak szept nad uschłym liściem
gotowym razdwa odlecieć)

odkąd mafalerejamy w tym łóżku
pod lijarkadami nieba
nie ma
nie ba

rozlało się aszafranowo na naszej pościeli
i w nim
odbija się
(kochanie nie rozumiem tego)
nasza twarz i dwie nasze dłonie

(trochę mi ciebie brak)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz